Kiła i inne pamiątki, których nie warto przywozić z wakacji
„Koncert życzeń” – to tytuł spektaklu prezentowanego na deskach Teatru Rozmaitości w Warszawie – w którym miałem okazję ostatnio uczestniczyć. Nie bez powodu używam słowa „uczestniczyć”, bo w przypadku tego spektaklu dokładnie tak to wygląda. Scena wygląda jak zrzut ekranu z Simsów i wszyscy mogą chodzić dookoła niej i obserwować, co się dzieje w środku. W pewnej części spektaklu z odbiornika radiowego zaczyna dobiegać głos Wojtka Manna, który opowiada o historii kobiety, która przez opóźniony lot poznała miłość swego życia, a dziewięć miesięcy później…
Piękne historie vs. rzeczywistość
To ładna historia, ale w rzeczywistości może ona skończyć się zupełnie inaczej. Z wakacji zamiast miłości życia można przywieźć chorobę weneryczną i nie jest to wcale nieprawdopodobny scenariusz. Żyjemy w czasach, w których bardzo łatwo znaleźć kogoś w okolicy na seks, korzystając z takich aplikacji jak Tinder czy Grindr. Można wręcz powiedzieć, że dzięki tym zdobyczom techniki potencjalne partnerki/partnerzy seksualni są po prostu na wyciągnięcie ręki jak w supermarkecie. Okres wakacyjny jest szczególnie kuszący i sprzyjający wzmożonej aktywności seksualnej bez zobowiązań.
To, że seks jest bez zobowiązań nie oznacza jednak, że powinien być on nieodpowiedzialny. Seks (tak samo jak życie) nigdy nie jest bezpieczny, ale można dopiąć wszelkich starań, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia chorobami wenerycznymi i właśnie temu zagadnieniu jest poświęcona dalsza część tego tekstu.
Minimalizacja ryzyka zakażenia chorobami wenerycznymi
Oczywiście najskuteczniejszą metodą jest abstynencja seksualna, w każdym innym wypadku można mówić jedynie o minimalizacji potencjalnego niebezpieczeństwa. Podejmując działania seksualne z wieloma osobami należy liczyć się z tym, że ponosimy pewne ryzyko, ale też pewnego rodzaju odpowiedzialność. Tzn. należy również dbać o bezpieczeństwo innych osób (np. przez regularne badania).
Rzeczą absolutnie naturalną i bezdyskusyjną jest używanie prezerwatyw. Poniżej kilka innych (i już nieoczywistych) wytycznych, dzięki którym można podnieść poziom bezpieczeństwa.
Zadawanie pytań kontrolnych
Zadawanie pytań typu „czy zawsze zabezpieczasz się w trakcie seksu?” będzie raczej mało skuteczne i nie ma co liczyć tutaj na odpowiedź „no wiesz, czasem zdarza mi się uprawiać seks bez zabezpieczeń”. O wiele łatwiej jest uzyskać odpowiedź na to pytanie poprzez prowokację. Np. pytając w odpowiednim momencie o to „to robimy to z gumą czy bez?” albo „chcesz łyknąć?”. Na pierwszy rzut oka może to brzmieć dość niezręcznie, ale jeśli dana osoba lekce sobie waży kwestie bezpieczeństwa w trakcie uprawiania seksu to raczej odpowie na te pytania twierdząco lub nie do końca bezpośrednio. Jeśli mamy do czynienia z osobą odpowiedzialną to jej odpowiedzią będzie bezwzględne i definitywne „nie”. Uprawianie seksu z osobami, dla których używanie zabezpieczeń to kwestia „do dyskusji” jest wysoce ryzykowne.
Całkowita bezwzględność
Należy być absolutnie stanowczym w kwestii stosowania prezerwatyw w trakcie penetracji waginalnej lub analnej (oczywiście sprawy mają się inaczej w stałym związku). Jeśli ktoś oferuje nam seks bez prezerwatywy, bo ma niedawno zrobione badania na choroby weneryczne to nie jest to żaden powód do zwiększenia zaufania. Wręcz przeciwnie, bo prawdopodobnie ta osoba oferuje również innym osobom seks bez zabezpieczeń. Wyniki badań na choroby weneryczne nie są przecież wiążące, tzn. dana osoba musiałaby przed dokonaniem badań odbyć kilkutygodniowy celibat, a tego nikt nam nie będzie w stanie udowodnić na papierze.
PrEP nie jest panaceum
PrEP (ang. Pre-exposure prophylaxis) to działania prewencyjne, których celem jest zminimalizowanie ryzyka zarażeniem wirusem HIV u osób wysoce zagrożonych infekcją. Profilaktyka taka polega na przyjmowaniu odpowiednich leków. Można niekiedy spotkać się z osobami, które stosują taką porflaktykę i niestety mogą one proponować seks bez zabezpieczeń, powołując się na to, że stosują PrEP. Niestety PrEP w żadnym wypadku nie jest w stanie przeciwdziałać zarażeniu kiłą, chlamydią, rzeżączką i innymi chorobami wenerycznymi. Uprawianie seksu (nawet z zabezpieczeniem) z osobami, które oferują seks bez prezerwatywy powołując się na PrEP jest bardzo ryzykowne.
Dura lex sed lex
Nie jest żadną tajemnicą, że jeśli facet się napali to naprawdę bardzo ciężko mu się wtedy opanować i racjonalne myślenie schodzi na drugi plan. Odmówienie seksu danej osobie ponieważ zaoferowała np. penetrację bez prezerwatywy jest dość trudne jeśli uważamy tę osobę za bardzo atrakcyjną fizycznie. Dlatego warto mieć listę wytycznych, których można się potem po męsku trzymać (jak chociażby te, które podałem powyżej).
To trochę jak z grą na giełdzie – najlepiej idzie tym, którzy potrafią opanować swoje emocje, a robią to przez jasne wytyczanie zasad i schematów działania. Zresztą stworzenie sobie takiej listy i jej egzekwowanie to świetny trening charakteru i opanowania.
Regularne badania
Jest to absolutnie konieczny element profilaktyki i nie tylko ze względu na bezpieczeństwo osoby, która się bada. Niestety do zakażenia może dojść przez to, że jakaś osoba nie ma świadomości o swojej chorobie. Warto też pamiętać, że oprócz HIV istnieją też inne choroby weneryczne i na nie również należy się badać jeśli prowadzi się aktywne życie seksualne. Do chorób, na które warto się badać można zaliczyć chociażby kiłę i chlamydię (bardziej szczegółowo pisałem o tym tutaj). Pamiętajmy panowie, że seks to nie tylko przyjemność, ale również pewna odpowiedzialność: za własne i za cudze zdrowie. Rozwagi nigdy za wiele.
Uprawiasz seks bez zobowiązań?
Pakiet badań, który obejmuje **HIV, kiłę, chlamydię i również HCV i HBs** możesz zakupić ns stronie na stronie Swisslab.pl. Korzystając z kodu FacetemJestem uzyskasz 15% rabatu do końca licpa 2017 roku.
Najpierw wiedza, potem rzeźba
Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.
Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!
Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.
Inne wpisy z tej kategorii
Jak często mężczyźni się masturbują (w zależności od wi...
Poniższe statystyki dotyczące częstotliwości masturbacji mężczyzn, pochodzą z anonimowej ankiety, którą opublikowałem na tym blogu. W badaniu wzięło udział <...
CZYTAJ DALEJ...Masturbacja u mężczyzn – ankieta badawcza
Zachęcam do uzupełnienia poniższej ankiety badawczej. Jest to druga edycja ankiety "masturbacja u mężczyzn", którą przeprowadziłem na blogu kilka lat temu. D...
CZYTAJ DALEJ...Pokaż mi swoją dłoń, a powiem ci jakiego masz
Na tamat związku długości członka z innymi cechami fizycznymi mężczyzny, krąży po internecie wiele mitów. Np. niektórzy doszukują się związku długości penisa ze...
CZYTAJ DALEJ...Kiła i inne pamiątki, których nie warto przywozić z wak...
"Koncert życzeń" - to tytuł spektaklu prezentowanego na deskach Teatru Rozmaitości w Warszawie - w którym miałem okazję ostatnio uczestniczyć. Nie bez powodu...
CZYTAJ DALEJ...Jak znaleźć punkt G? Fakty i mity na temat punktu G
Punkt G, instrukcja humorystyczna. Włóż do pochwy trzy palce, lewy kciuk, prawy wskazujący i lewy duży palec u nogi. Skręć w prawo, potem w lewo, zrób fikołk...
CZYTAJ DALEJ...