Jak podnieść poziom testosteronu za pomocą diety?

Jak naturalnie podnieść poziom testosteronu i po co w ogóle to robić? Odpowiedź na drugą część tego pytania jest dość jasna. Testosteron na odpowiednim poziomie zdecydowanie ułatwia pracę nad własną sylwetką. Pomaga w budowaniu masy mięśniowej oraz wspomaga utratę tkanki tłuszczowej. Jeśli w trakcie redukcji doszedłeś do martwego punktu, to być może problem tkwi w obniżonym poziomie testosteronu. W tym tekście skoncentruję się na aspektach dietetycznych. Warto jednak zapoznać się też z innymi metodami na naturalne podnoszenie poziomu testosteronu.

Kwasy tłuszczowe i poziom testosteronu

Wedle badania opublikowanego na łamach APS Journal kwasy tłuszczowe nasycone oraz kwasy tłuszczowe jednonienasycone są najlepszymi predyktorami testosteronu. Dobre źródła tych kwasów tłuszczowych to np.: awokado, masło i oliwa z oliwek. Odnośnie tej ostatniej: w tym badaniu w trakcie 3-tygodniowego spożywania oliwy z oliwek zanotowano wzrost poziomu testosteronu o ponad 17%. I jak tu nie iść za radą dziadków i nie pić codziennie łyżki oliwy z oliwek?

Witamina D i testosteron

Różne badania wskazują na związek między witaminą D oraz poziomem testosteronu we krwi. Mimo wszystko np. w tym obszernym badaniu na ten temat naukowcy zwracają uwagę na to, że temat ten wymaga jeszcze dokładniejszego zbadania. W każdym razie nawet duża podaż witaminy D nie jest groźna dla organizmu. Innymi słowy (cytując mojego znajomego farmaceutę) „Może pomóc, a nie zaszkodzi”. Witaminę D można pozyskać również przez ekspozycję na światło słoneczne. Zachęcam przy okazji do lektury tekstu o bezpiecznym opalaniu się. Źródła witaminy D w pożywieniu to np.: krewetki, tuńczyk, mleko, jajka i masło.

Mikroelementy i testosteron

Wśród najczęściej wymienianych mikroelementów mających wpływ na poziom testosteronu we krwi pojawiają się: cynk oraz magnez. Przykładowo następujące badania opisuje wpływ magnezu na poziom testosteronu. Źródła cynki i magnezu w pożywieniu to np.: pestki dyni, szpinak, orzechy, awokado, kiełki zbóż, i ostrygi.

Wpływ alkoholu na poziom testosteronu

Spożywanie alkoholu z umiarem nie ma wielkiego wpływu na poziom testosteronu. Przeczytaj też tekst „Alkohol kontra trening i dieta”, żeby dowiedzieć się więcej na ten temat.

Cukier – największy wróg testosteronu

Wszystko wskazuje na to, że wysoki poziom insuliny we krwi ma duży wpływ na testosteron. Okazuje się, że spożywanie cukrów może obniżyć poziom testosteronu we krwi nawet do 25%. Dlatego jedzenie słodyczy zaraz przed treningiem nie jest dobrym pomysłem.

Inne podejście do tematu – obniżanie poziomu kortyzolu

Kortyzol, potocznie nazywany „hormonem stresu”, jest (w uproszczonym sensie) antagonistą testosteronu. Mówiąc dość prosto: kortyzol jest hormonem katabolicznym, czyli bierze udział w procesach rozpadu białek (innymi słowy sprzyja traceniu tkanki mięśniowej). Próby obniżenia poziomu kortyzolu we krwi mogą mieć pozytywny wpływ na poziom testosteronu. Zresztą jedną z podstawowych rad dotyczących podnoszenia poziomu testosteronu jest walka ze stresem. Z punktu widzenia odżywiania mamy też sporo możliwości, żeby pomóc sobie z nadmiarem kortyzolu. Częściowo już ten temat został omówiony w poprzedniej części tego tekstu, kiedy pisałem o magnezie, który ma lekkie działanie uspokajające. Jednak bardziej skuteczne będzie raczej postawienie na zioła. Melisa, mimo, że jest oklepana, powinna spełnić swoją rolę. Bez problemu można znaleźć też w sklepach całe mieszanki ziół na uspokojenie. Dobre efekty dają również szyszki chmielu, które można pić w postaci herbatki albo dosypać do gorącej kąpieli.

Czytaj też: Suplementy na podniesienie poziomu testosteronu – które działają?

Najpierw wiedza, potem rzeźba

Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.

Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!

Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.

ZAMÓW E-BOOKA

---

O AUTORZE Cześć, nazywam się Tomasz Saweczko (aka Łysy), z wykształcenia jestem matematykiem (co nie przeszkodziło mi w napisaniu książki). Nie jestem ani pakerem, nie chodzę do kosmetyczki co drugi dzień, ani nie traktuję ulicy jak wybiegu. Zaś męskie dbanie o siebie, to dla mnie coś więcej niż tylko wygląd... Czytaj więcej!