Dlaczego lepiej być facetem?

Tytuł dedykuję feministkom. Poniżej lista (zapewne niepełna) zalet bycia facetem. Możecie dorzucić swoje trzy grosze (a nawet byłoby to bardzo wskazane). :)

Zalety bycia facetem

• Sikasz gdzie chcesz.
• Możesz paradować po plaży bez koszulki.
• Nigdy nie dorastasz do końca.
• Rano ogarniasz się w 5 minut, a nie przez godzinę.
• Możesz zapuścić brodę.
• Masz więcej siły fizycznej niż przeciętna kobieta.
• Nie rodzisz dzieci.
• Jeśli miałeś dużo kobiet, to nikt nie powie, że jesteś „puszczalski”.
• Wszyscy myślą, że jesteś głową domu.
• Wiesz, co to męska przyjaźń.
• Twój kaloryfer jest zawsze bardziej sexy, niż u kobiety.
• Nie wiesz, co to okres.
• Możesz być pełnoprawnym fanem „Facetem jestem i o siebie dbam”.

Wnioski

Facetom pod wieloma względami jest lepiej niż kobietom. Dlatego, panowie! Szanujmy wszystkie niewiasty! Pomagajmy im w noszeniu ciężarów, omijajmy je szerokim łukiem jak mają okres, mówmy im miłe słowa, dziękujmy Bogu (też facet) za to, że nie wiemy, co to bóle rodzenia. Traktujmy panie jak dar niebios – ustępujmy im miejsca, obsypujmy je kwiatami i miejmy wyje… na frazesy odnośnie równouprawnienia. Mówienie „psycholożka” zamiast „pani psycholog” nie ma nic wspólnego z równouprawnieniem. Parytety również. Dlaczego? Bo idąc tym tropem powinniśmy podzielić społeczeństwo na jeszcze sto innych grup i każdej dać miejsce w parlamencie.

Moim zdaniem to, co ma sens, to właśnie szanowanie kobiet. Jesteśmy od nich silniejsi fizycznie, a wielu mężczyzn wykorzystuje to do niecnych celów. Potępiajmy takie zachowania, walczmy z nimi, nie patrzmy na to obojętnie. Pamiętajmy o naszych matkach, które nie przespały wielu nocy przez nas. Mówmy naszym kobietom, że są piękne – należy im się! Nie słuchajmy feministek, które same nie wiedzą, o co im chodzi. Bo równouprawnienie polegające na zrównaniu wszystkiego w wymuszony sposób zniszczyłoby te piękne różnice między płciami. To, co przyniosłoby wszystkim korzyść to zmiana mentalności. Równanie wszystkiego walcem jest po prostu głupie.

I na sam koniec – nie odnieście wrażenia, że twierdzę, że kobiety są od nas gorsze. :)

Skomentuj tekst na Facebooku

Najpierw wiedza, potem rzeźba

Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.

Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!

Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.

ZAMÓW E-BOOKA

---

O AUTORZE Cześć, nazywam się Tomasz Saweczko (aka Łysy), z wykształcenia jestem matematykiem (co nie przeszkodziło mi w napisaniu książki). Nie jestem ani pakerem, nie chodzę do kosmetyczki co drugi dzień, ani nie traktuję ulicy jak wybiegu. Zaś męskie dbanie o siebie, to dla mnie coś więcej niż tylko wygląd... Czytaj więcej!