Jak nie być burakiem, czyli miejski Savoir-vivre

Kuba Wojewódzki powiedział kiedyś, że „gdyby wszyscy wieśniacy zaczęli świecić, to nasza stolica wyglądałaby jak Las Vegas”. Nie żebym miał coś do osób ze wsi, ale cóż… tak się przyjęło pewne nieobyczajne zachowania nazywać „wieśniackimi”. Ja użyłem bardziej pieszczotliwego określenia – „burak”. :)

Sam mieszkam w mieście stołecznym (przez kilka lat nawet w ścisłym centrum). Nie chcę marudzić, ale wymienię teraz najbardziej irytujące zachowania ludzi, które uważam, że trzeba by ustawowo tępić. Niestety bardzo wielu osobom wydaje się, że są jedynymi osobami na świecie, więc mogą olać pozostałą część ludzkości…

Plecak w autobusie, tramwaju, metrze

Niepisana zasada mówi – jeśli masz plecak to wchodząc do komunikacji miejskiej trzeba go zdjąć. Po co? Żeby przy każdym Twoim ruchu ktoś nie dostawał nim w pysk.

Wchodzenie i wychodzenie

Jeśli chce się wejść do autobusu itp. to należy najpierw pozwolić innym osobom wyjść z tego pojazdu. Mistrzami w łamaniu tej zasady są stare baby, które nie bacząc na nic prą na człowieka zanim ten zdąży wysiąść. Potem niejedna taka marudzi jaka to teraz młodzież chamska i zepsuta, a sama nie potrafi zastosować się do najprostszych zasad dobrego wychowania.

Schody ruchome

Zawsze wydawało mi się to oczywiste, że jeśli jedzie się ruchomymi schodami to trzeba stać po prawej stronie. Oczywiście po to, żeby inni mogli przejść po lewej jeśli się spieszą. Poza tym jest jeszcze jedna istotna rzecz – kiedy dojedzie się schodami do końca, to należy jak najszybciej się od nich oddalić, a nie stać i kminić nad sensem świata (ludzie za taką osobą dostają szału).

Zapach

Warto przed skorzystaniem z miejsca publicznego umyć się, albo chociaż wyperfumować. Serio do wielu to nie dociera.

Zatłoczone przejścia

To jest mistrzostwo świata jak tutaj ludzie się zachowują. Potrafią nagle zatrzymać się w miejscu, kiedy za nimi idzie stado ludzi. Albo stanąć na środku najbardziej ruchliwego przejścia… O ruchu jednostronnym już nie wspomnę. Czy naprawdę tak ciężko im stanąć gdzieś z boku, żeby nie utrudniać życia innym?

Ustępowanie miejsca

Trudna sprawa i szkoda, że nie wszyscy rozumieją, że młody człowiek też może być zmęczony, albo chory, czy też mieć np. problemy z kolanami. W tej kwestii mam prostą zasadę – jeśli widzę, że mogę komuś ustąpić to zazwyczaj to robię. Ale jeśli jakaś (sorki znowu za to wyrażenie) baba staje nade mną i sapie sugerując, że mam jej ustąpić, to za karę nie ustępuję. Niech się nauczy trochę subtelniej zachowywać.

Lizanie się

Nie mam nic przeciwko całowaniu się na mieście, ale jeśli ktoś posuwa się do bardzo intymnego pocałunku np. z języczkiem, to szczerze mówiąc mam odruch wymiotny. Tramwaj czy autobus to nie jest miejsce, w którym należałoby prezentować swoje intymne igraszki.

Kichanie

Jak byłem mały uczono mnie, że jak się kicha, to zatyka się buzię. Jednak nie każdy odebrał tak dobre wychowanie… Serio zdarzyło mi się kiedyś nawet, że ktoś niemal kichnął mi w twarz. Chamstwo i drobnomieszczaństwo!

Człowiek czołg

Znany motwy z „Dnia Świra”, kiedy to Miałczyński wchodzi do sklepu i zostaje staranowany koszykiem przez kobietę. Ich wymiana zdań po tej akcji jest bezcenna.

Znacie jeszcze jakieś miejskie zachowania, które chcielibyście wyeliminować?

Skomentuj tekst na Facebooku

Najpierw wiedza, potem rzeźba

Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.

Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!

Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.

ZAMÓW E-BOOKA

---

O AUTORZE Cześć, nazywam się Tomasz Saweczko (aka Łysy), z wykształcenia jestem matematykiem (co nie przeszkodziło mi w napisaniu książki). Nie jestem ani pakerem, nie chodzę do kosmetyczki co drugi dzień, ani nie traktuję ulicy jak wybiegu. Zaś męskie dbanie o siebie, to dla mnie coś więcej niż tylko wygląd... Czytaj więcej!